http://www.zamosconline.pl/text.php?id=1424&rodz=wiad
Dzień Wszystkich Świętych jest wyrazem pamięci oraz oddania czci i szacunku zmarłym. 1 listopada 2007 r. był także dniem I Kwesty Społecznego Komitetu Odnowy Cmentarza Parafialnego w Zamościu. Udział w kweście wzięło kilkadziesiąt osób. Hojność mieszkańców Zamościa przeszła oczekiwania inicjatorów kwesty. W ciągu kilku godzin zebrano ponad 13 000 zł.
* * *
Tradycyjnie w Dniu Wszystkich Świętych odwiedzamy rodzinne groby czcząc zmarłych. Jest to dzień zadumy i modlitwy za naszych zmarłych. Palimy znicze, które są symbolem pamięci, wdzięczności i modlitwy.
Ten Dzień staje się również dniem Kwesty na odnowienie starych nekropolii. Tak było dziś również w Zamościu. By zachować pamięć o bliskich, w trosce o miejsce ich wiecznego spoczynku, w Zamościu, na Cmentarzu Parafialnym kwestowali dziennikarze i znani zamościanie. Ogromnego wsparcia udzielali kwestującym harcerze z zamojskiego Hufca ZHP. Inicjatywa otoczenia opieką zabytkowych nagrobków na Cmentarzu spotkała się z przychylnością ks. biskupa Wacława Depo, ordynariusza diecezji zamojsko – lubaczowskiej, prezydenta Zamościa Marcina Zamoyskiego, kanclerza Kurii Diecezjalnej ks. Adama Firosza i ks. prałata Czesława Grzyba, dziekana Katedry Zamojskiej i administratora cmentarza.
Przede wszystkim inicjatywa odnowienia zamojskiej nekropolii zyskała przychylność mieszkańców Zamościa. Jak można było usłyszeć podczas kwesty – trochę szkoda, że tak późno. Bo fakt jest niepodważalny – nasza zamojska „święta rola” jest zaniedbana, jakby trochę zapomniana – choć tak często odwiedzana i tak dla nas ważna. A przecież w tych pierwszych dniach listopada kierujemy modlitwę do naszych i za naszych zmarłych, którzy pochowani są na tym cmentarzu.
„Zmarli moi, nie opuszczajcie mnie, wśród Was mam ojca, matkę i brata” – pisał w wierszu „Do moich zmarłych” Kazimierz Wierzyński.
Z radością pragnę poinformować, że Wielkie jest Serce mieszkańców naszego miasta. Zresztą ani przez moment nie wątpili w to kwestujący. Podczas I Kwesty na odnowienie zamojskiej nekropolii, która jest łącznikiem świata ziemskiego i niebiańskiego – kwestujący doświadczyli ogromnego dobra duchowego darczyńców. Dobra także wymiernego i nie był to bynajmniej „wdowi grosik”. W godzinach od 10 do 16 zebrano ponad 13 tys. złotych. Puszki pęczniały, także z dumy – obok symbolicznej złotówki leżały pięćdziesiątki i setki. Nieważna była pora kwesty i miejsce. Z każdą godziną przybywało środków na odnowę zamojskiej nekropolii. Można odnieść wrażenie, że zamościanie czekali na takie przedsięwzięcie.
Kwestujący starali się jak mogli najlepiej zachęcić i zmotywować odwiedzających groby. Trzeba przyznać, że także Stwórca był bardzo łaskawy dla tej inicjatywy. Dopisała kwestującym i darczyńcom aura. Myślę także, że to również zasługa magnetyzmu tego miejsca i niezaprzeczalnie wielkiej idei – chodzi przecież o kamiennych strażników naszej historii, odległej – lecz chyba najważniejszej, by ją ocalić. To bez wątpienia rodzaj uczynku miłości najwyższego rzędu – by nie utracić pamięci i związku z przeszłością, z tymi, którzy odeszli na zawsze.
Kwesta na cmentarzach wpisana jest w tradycję wielu dużych miast. Był to najwyższy czas na podjecie działań odnowy Cmentarza w Zamościu. Nie przystoi w tak pięknym mieście, tak mało estetyczny cmentarz. I jak mogliśmy się zorientować – dla najstarszych mieszkańców miasta nie tyle jest ważna renowacja zabytkowych nagrobków, co przede wszystkim istotne jest wygodne i bezpieczne wejście na cmentarz, zabezpieczenie schodów, ładne alejki boczne, estetyczne płytki i pojemniki na śmieci. Poprawę tego stanu cmentarza także obiecywaliśmy tym, którzy ofiarowali swoje datki.
Trzeba przyznać, że nie była to prosta sprawa, by uzyskać wsparcie dla naszej inicjatywy. Oczywiście nawoływaliśmy, prosiliśmy, pięknie dziękowaliśmy. Kwestujący uciekali się do różnych sposobów by uzyskać datek – czarowania swoim osobistym urokiem i używaniem haseł reklamowych.
Darczyńcy usłyszeli z ust Wojciecha Przegona – Krakusa rodem z Zamościa takie zawołania:
„Nie ważna kwota tylko intencja”, „Zamościanie hojniejsi od Warszawiaków i Krakusów”, „Jeden złoty wart miliona”, „Odnówmy cmentarz dla naszych zmarłych i siebie”, „Lepiej późno niż wcale – odnówmy cmentarz”, „Pierwsza kwesta dla zamojskiej nekropolii – prosimy o datki” i „Nekropolia zamojska jak Rakowice i Powązki”. Wierzcie mi Państwo, to działało jak najlepsze zaklęcie. Puszka wypełniła się po brzegi.
Na rzecz odnowy zamojskiej nekropolii kwestowali: Iwona Stopczyńska wiceprezydent Zamościa, Małgorzata Mazur z Zamojskiego Kwartalnika Kulturalnego, Karol Kozyra z Tygodnika Zamojskiego, Dominika Saran z Radia Eski, Wiesław Lipiec – fotograf, Małgorzata Czerniak – „Corner Pub”, Janusz Kawałko z Kuriera Lubelskiego, Bogdan Kawałko prodziekan WSZiA, Marek Jawor – „Atut”, Stanisław Orłowski – Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne, Andrzej Kędziora – Archiwum Zamojskie, Andrzej Wnuk z Kroniki Tygodnia, Wojciech Kowalczyk – Zamojska Telewizja Kablowa, Łukasz Kot z Katolickiego Radia Zamość, Piotr Rogalski z portalu Roztocze net, Witold Paszt z „VOX”, Teresa Madej z portalu Zamość onLine (autorka tekstu) – dwukrotnie, Władysław Swacha – Polska Orkiestra Włościańska, Alicja Trefler – nestorka ZHP, Wiesław Gramatyka – Straż Miejska, Alicja Saturska – Chór „Rezonans”, Barbara Świst – Chór „Rezonans”, Katarzyna Szmidt – Chór „Rezonans”, Wojciech Matwiejczuk – Rada Miasta Zamościa, Wojciech Przegon – Akademia Rolnicza Kraków, Ryszard Pankiewicz – S.P. Szpital Wojewódzki im. Papieża Jana Pawła II, Nella Chrzan – zamościanka, Jan Cieplechowicz z ZHP i Artur Zawiślak z ZNP.
Akcja nie przybrałaby tak okazałego wymiaru gdyby nie harcerki i harcerze. Ich ofiara była większa niż kwestujących, rozdawali ulotki z „Apelem o wsparcie” ubrani tylko w harcerskie mundurki. Trzeba też przyznać, że nigdy nie zawodzili nasi znajomi. To dodawało nam otuchy i napawało nas radością.
Najbardziej jednak cieszył się Janusz Kawałko, przewodniczący Komitetu.
Jacy jesteśmy my, zamościanie pokazują takie właśnie ważne dla miasta przedsięwzięcia. Bohaterami dnia byli wszyscy ci, którzy przyszli na cmentarz i złożyli swój datek na jego odnowę. Deklaruję, że dopełnimy staranności, by to co robimy było widoczne. Pieniądze, które nam zwierzono będą dobrze spożytkowane – mówił chwilę po podliczeniu ostatniej puszki. Mam prawo sądzić, że poczuliśmy się wszyscy jak w jednej wielkiej Rodzinie. Zobowiązuję się w imieniu Komitetu rzetelnie zarządzać tymi funduszami. Pragniemy odnowić nie tylko zabytkowe nagrobki. Zależy nam by przejście przez tą symboliczną Bramę z życia ziemskiego do – życia wiecznego było godne ludzi, którzy tu tworzą historię naszego miasta.
Komitet zadbał o założenie konta bankowego przy Parafii Katedralnej. Po upływie godziny od zakończenia kwesty wszystkie uzyskane środki znalazły się na koncie w Banku PKO BP. Pięknym gestem był fakt, że datki z kwesty osobiście przeliczała Bożena Olejniczak – dyrektor Oddziału PKO BP w Zamościu wraz z mężem Mirosławem, pracownikiem banku. Kiedy dopytuję dlaczego to robi osobiście, skromnie odpowiada, że przecież jest rodowitą zamościanką i dobro miasta leży jej na sercu.
I taką zapewne odpowiedź usłyszałabym od setek osób, którzy tego dzisiejszego, tak ważnego dnia wypełnili uczynek miłości.
Śpieszmy się kochać ludzi, śpieszmy się kochać zmarłych – nic przecież nie trwa wiecznie. A może jednak? Może właśnie ponadczasowe są cmentarze, pod warunkiem, że otoczymy je opieką. Kwesta się nie kończy, będzie kontynuowana w przyszłym roku.
Zamościanie się sprawdzili. Nie po raz pierwszy. I znowu jesteśmy z Państwa dumni i bardzo szczęśliwi. To Państwa zasługa. „Bóg zapłać” – często dodawaliśmy – dziękując za datek.
autor / źródło: Teresa Madej
fot. Wojciech Czerwieniec
dodano: 2007-11-01